Piłki są rozgrywane przy każdej pogodzie

W dniu 5 listopada 2016 r. portal Novinky.cz opublikował artykuł o czeskich piłkarzach.

Nie tylko dzieci lubią świergotać kulkami. Przyciąga to również dorosłych, a jest ich niemało. „Średnia wieku na turniejach wynosi około 40 lat, podczas gdy w większych turniejach bierze udział od 70 do 80 osób”, powiedział Novinky Pavel Zoufalý, wielokrotny mistrz kraju i świata w świergotaniu kulkami. W Czechach istnieje nawet Czeski Związek Piłki, którego Zoufalý jest sekretarzem.

„Holendrzy, Niemcy i Słowacy również grają w kulki”, powiedział mistrz Zoufalý, który powiedział, że następne mistrzostwa świata odbędą się w Hiszpanii w 2019 roku i nie chciałby ich przegapić.

Do tej pory takie mistrzostwa odbywały się tylko w naszym kraju, co dwa lata na wzgórzu Petrin. Liczebnie przeważali oczywiście Czesi, ale byli też zawodnicy z Afryki. „Teraz staramy się ujednolicić zasady smażenia w różnych krajach” – powiedział czeski zawodnik.

Ćwierkanie na olimpiadzie?

Nawet świergotanie piłek ma swoją dokładną kolejność, przynajmniej w turniejach organizowanych przez Czeski Związek Piłki: dołek znajduje się siedem i pół metra od linii, z której wykonywany jest pierwszy rzut piłek, a następnie następuje samo świergotanie. Otwór musi mieć od siedmiu do jedenastu centymetrów długości i co najmniej pięć centymetrów głębokości. „Nie wolno grać metalowymi kulkami. Są cięższe i to byłaby ich przewaga” – wyjaśnił przedstawiciel Czech.

Gra toczy się przy każdej pogodzie. „Jest też turniej na powitanie Nowego Roku, w pierwszym tygodniu stycznia, graliśmy przy minus piętnastu. Wpisowe to butelka czegoś na rozgrzewkę”, powiedział mistrz, który ma także specjalny zestaw do gry. „Zwykła szklanka kosztuje tylko kilka koron. Mam kulki na zamówienie z Jablonca, wykonane z grubszego szkła, jedna za sto koron”.

Tymczasem Mistrzostwa Świata w Hiszpanii również nie muszą być celem podróży, mówi. „Jeśli na Igrzyskach Olimpijskich może być siatkówka plażowa, to dlaczego nie może być marmurów”, podsumował Zoufalý.

Wideo z artykułu można obejrzeć na stronie Novinky.cz 

zdroj: Petr Svorník, Právo